środa, 6 lutego 2013

NOTHING SPECIAL.

nieważne jak jest źle, a to że mamy w sobie nadzieję i myśli te 
przeżyjemy bo weźmiemy w ręce życie, 
zaczniemy budować od podstaw, 
a jak się zjebie coś, naprawimy to.


dzieńdobrywieczór! 
Dzień minął jak minął. A teraz wieczorek. *.*
Sporo osób pisało, żebym używała trochę mniej serduszek.
Informuję, że się postaram, ale niczego nie obiecuję!
Fu*k. Piszę tego posta od bitych 30 minut.
Najpierw cała notka była o kolorach -,- a potem, ech.. nie ważne!
Niektórym się wydaje, że napisanie posta to żadna filozofia.
Ale to nie jest łatwe. 
no i znów piszę nie na temat
Chciałabym, żeby ludzie ze starej szkoły nie czytały tego bloga.
Czemu? 
...
...
Bo nie! 

Ja się martwię zawsze, żeby nie napisać, czegoś, czego będę żałować,
bo te królewny będą się śmiać i szydzić! Kurna no..

Coś mi się wydaje, że dzisiejszy post nie będzie z serii "tych normalnych"
Awww >.< Ten post potrzebuje.. potrzebuje.. skupienia!
Tak! Skupienia! 
Ale jak mam się skupić jak mama robi faworki i przecudnie pachnie, wiem, że niedługo koniec ferii (no a z tym wiąże się szkoła, grr.), w poniedziałek dyskoteka walentynkowa, w kolejny czwartek walentynki. No i w ogóle, za dużo się dzieje, grr. I ten post pisany z przerwami na robienie faworków.

No i co? Nie za czarna ta notka? Bez kolorowych serduszek! :<

Na początku kawałek piosenki, którą poznałam niedawno, 
ale według mnie jest bardzo motywująca!

Właściwie w dupie mam to wszystko!
Miałam piękny nastrój. Zadzwoniłam do Niki i od razu, puf!
Dobry nastrój zniknął. Czemu? Dowiedziałam się o czymś, ale to sprawa prywatna..
Ale być może Niki przyjedzie do mnie niedługo! Juhuu!
Nie mogę się doczekać. ;**

W dupie mam starą szkołę! Niech srają po kątach moimi postami.
Niech się naśmiewają, szydzą, wszystko!
Kurdę, wisi mi to. Mój blog, moje posty, moje życie.
Na moim blogu będzie.. szczerość. tylko szczerość.

Długi post wyszedł, a Wam zapewne nie będzie chciało się czytać.
Trudno.. Przeżyję. :** Jakoś ;)

Dzisiaj nic. Nothing! 
Spacer z Magdą do chińskiego.
Malutkie zakupy, które ujrzycie jutro.
Lecę, bo dużo wyszło, a post "rozwalony". ;]
całuski, Julia