wtorek, 26 lutego 2013

Z czekoladą, hehe..

Hei misie! 
Coś mi się widzi, że to będzie krótki, nudny post. Aktualnie robię z mamą ciasteczka, ot tak sobie. :) Taką mam na nie ochotę od kilku(nastu) dni, że nie dawałam mamie spokoju. Być może w czwartek lub piątek przyjdzie do mnie Kora. :D Będziemy miały odpały, jak zawsze. W. i O. (z mojej klasy) dowiedziały się, że piszę bloga (xd) i przeczytały całego (przynajmniej O.). Haha, znając życie czytają też to, więc Was pozdrawiam! ;** Czytajcie sobie dalej, nie przeszkadzajcie sobie. :D
Dzisiaj byłam na dłuuuższym spacerze z psem, bo szłam aż do sklepu. :> A wiedzcie albo nie, ale to nie jest blisko, niestety. :[ I wyszło słoneczko! Raziło mnie strasznie. :\ Nie mam żadnych zdjęć niestety, więc wrzucam jakieś stare. Co by tu jeszcze napisać? (xd) Szczerze nie miałam chęci pisać tego posta, no ale zaczęłam, więc skończę.. :P Ja chcę do biblioteki! :< Recenzja książki jutro, a na czwartek zaplanuję posta o zazdrości. ;) Już mam go zapisanego w blogowym zeszycie. :)
W szkole było okej. :) Nie zdobyłam żadnej oceny, ani złej, ani dobrej. ;] A co tam u Was? Dostaliście jakieś oceny? Na angielskim było super! :) Tak, dziwne, że ja to mówię! ;o Sześć osób pisało poprawę testu z którego dostałam 4. ^.^ A reszta, czyli pięć osób, mogło robić, co się chciało. Hehe. :D Pan pozwolił używać komórek (dziwne?). No i najpierw słuchałam z Olą muzyki, a potem wchodziłyśmy na facebook-a. :) No, a na koniec na youtuba! [jutuba!] ;D I oglądałyśmy Niekrytego. Maka Paka! :] Maka Paka to mąż Oli. :D Ona jeszcze o tym nie wie, ale jutro jej powiem. Chyba, że to przeczyta! :)
Więcej chyba nic ciekawego się nie zdarzyło. ;/ Poza tym, że cały czas kręci mi się w głowie od kilku dni. :S To chyba nie za dobrze, ale cóż.. Zaraz lecę odrabiać lekcje, buuuu. :< Serio jestem uzależniona. Znów "Przyjaciółki". :D Ale to chyba nie jest jakoś najgorzej nie? :)
-Zuzka, zadzwoń do Pawła!
-Do tego ku*asa?
Hahaha, beka! :] Ten kawałek mnie rozwala, a odcinek 14 jest najlepszy. :D Według mnie, przynajmniej. Lecę, bo lekcje same się nie odrobią, why? :< A tytuły postów mnie zabiją, nie mogę nic wymyślić.. Nic sensownego! Grr. :/
całusy, Julia