sobota, 24 listopada 2012

OPTYMIZM A PESYMIZM ._.

Cześć.
Co by tu Wam napisać..

Na angielskim w środę pan zrobił kartkówkę, bo trzy osoby były głośno -.-
Oczywiście nikt nic nie umiał, a ten cham jeszcze się przyznał, że wybiera najtrudniejsze słówka! -,- Po lekcji prawie wszystkie dziewczyny ryczały..
Ja nie (dziwne O.o).. Mam płakać nad jego debilizmem?
Proszę -.-.. W piątek powiedział, że jak będziemy grzeczni na lekcjach to nie sprawdzi kartkówek, ale jeśli będziemy głośno wyjmuje i sprawdza (głupek!).

Zrobiłam sobie postanowienie na przyszły tydzień..
Mianowicie..
MAM BYĆ OPTYMISTYCZNIE NASTAWIONA DO ŻYCIA.
Trudne.. Bo ja codziennie wprost kipię pesymistycznością (nie wiem czy taki wyraz istnieje)..
Oraz..
MAM BYĆ SZCZERA ZE WSZYSTKIMI, CHOĆBY TO BYŁO TRUDNE I BOLESNE.
Będę ćwiczyć od.. TERAZ

To tak.. Przepraszam Bianka, ale muszę to powiedzieć.. *Wdech*

Kochana Bianko, wiem, że to może Cię zaboleć, ale nie mogę tak dłużej. Twój blog.. Jakby to powiedzieć. Według mnie jest gorszy niż wcześniej.. Zmienił się bardzo. Kiedyś nie mogłam się doczekać notki (i tu przepraszam), ale teraz nie interesuje mnie tak Twój blog.. Przykro mi, że to wszystko piszę.. Kiedyś Twój blog był ciekawy, radosny, "normalny".. A teraz? Tylko o śmierci.. Tylko pesymistyczne myślenie.. Tylko złość, nienawiść, smutek..  A gdzie opowiadania, ciekawe historyjki? Nie rozumiem tego.. Gdzie jest moja radosna, zawsze szczęśliwa i niewiarygodnie optymistyczna Bianka? Co się z nią stało? Chcę starą ciekawą Bianką, a nie nową, inną.. Przepraszam za to wszystko.. Wybacz. :'(

Właśnie do mnie dotarło, że przez taką szczerą prawdę można porządnie zranić czyjeś uczucia, ale nie mogłam już tego kryć. Przepraszam :(. Jedyne co mi pozostało w tej chwili, to wziąć lekturę, ciepłą herbatę i zamiast czytać i pić po prostu płakać.. 

Kurde, znowu coś do mnie dotarło.. To co przed chwilą napisałam było jak najbardziej pesymistyczne :(. Najlepiej już nie będę nic pisać, bo jak zacznę zawsze się załamię nad moją psychiką. Pesymistyczną psychiką!

~Kiedyś było fajnie.. Dlaczego ludzie aż tak się zmieniają?


Muffinka 

3 komentarze:

  1. Julio :)
    Nie rozumiem, za co mnie przepraszasz. We mnie zawsze była cząstka smutku. Teraz po prostu przybrała na sile. Jak mam pisać coś radosnego? Byłaś kiedyś gnębiona w szkole? Przez to muszę chodzić do psychologa. CO WIĘCEJ... Teraz wszystko się wali. Wszyscy w mojej rodzinie się rozwodzą, umierają, zabijają. Ja i tak jestem optymistyczna. Ale, uwierz, gdy każdy jest przeciwko Tobie - nie jest łatwo. Kiedyś również byłam dziecinna. Szczęśliwa, jak dziecko. Ale teraz dorosłam i widzę, jak wiele dzieje się złego. Załamuję tylko ręce i krzyczę nieme 'pomocy', za które później mocno obrywam.
    Cóż, mogę Cię przeprosić. Ale i tak się nie zmienię. Nie potrafię. Mając dobry nastrój, piszę szczęśliwe i odjechane historyjki, lecz w chwilach nieszczęścia.. Wiesz, niestety nie wszystko może być idealne. Choć chciałabym, by było. Z całą pewnością będę do tego dążyć.
    Jeszcze raz przepraszam.
    A dlaczego Ty jesteś smutna? Hm, jak w tej nocie nie dostrzegłam ani dozy pesymizmu. Nie wiem. Może moje wnętrze jest ślepe.
    Ale ważne pytanie: Czy coś się stało?

    Bianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, ja w tej nocie nie dostrzegłam ani dozy pesymizmu.*

      Usuń
    2. Byłam gnębiona przez prawie całą klasę przez kilka miesięcy ;c
      Czułam się okropnie ;c

      Usuń

Dziękuję za miłe komentarze, zachęcają mnie do dalszego blogowania. ♥
W miarę możliwości odwdzięczam się za komentarze. ♥